Testy

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art od nowa. Pierwsze wrażenia i zdjęcia

Krzysztof Basel / 27.04.2021

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art to następca flagowego obiektywu 35 mm z serii Art. Nowe szkło zostało zaprojektowane od podstaw do aparatów bezlusterkowych, a nie jest obiektywem z lustrzanek zaadaptowanym do bezlustrkowców. Jak w praktyce sprawuje się Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art? Miałem kilka dni, aby to sprawdzić jeszcze przed premierą.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art – test. Powrót do klasyki

Obiektywy 35 mm to klasyka. Wielu fotografów sięga po szkła o takiej ogniskowej jako pierwsze, najbardziej naturalne i uniwersalne. Nic więc dziwnego, że dotychczas dostępny obiektyw Sigma 35 mm F1.4 DG HSM był pierwszym szkłem tego producenta z serii Art i wyznacznikiem dla kolejnych obiektywów.

Wersja do lustrzanek została pokazana w 2012 r. Cześć lat później na rynek trafiła wersja z mocowaniem Sony E. W 2021 r. światło dzienne ujrzała jeszcze bardziej doskonała konstrukcja: obiektyw Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art zaprojektowany od nowa do bezlusterkowców systemu Sony E.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art

Sprawdź cenę
Fotoforma

Wzorowa jakość wykonania w dużo mniejszej i lżejszej konstrukcji

Stara Sigma 35 mm f/1.4 DG HSM Art z bagnetem Sony E to świetne szkło w jeszcze lepszej cenie. Niestety, w praktyce to obiektyw zaprojektowany do lustrzanek, do którego dołożono adapter pod system bezlusterkowców. Nie ma w tym nic złego, poza sporymi rozmiarami (77 × 120 mm) oraz wadze 755 g całej konstrukcji.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art
Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art

Nowa Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art została zaprojektowana od początku z myślą o bezlusterkowcach, zatem jest to dużo mniejsze (75.5 × 109.5 mm) i sporo lżejsze (645 g) szkło.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art
Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art

Złego słowa nie mogę powiedzieć o jakości wykonania obudowy obiektywu, ale to raczej norma obiektywów tego producenta. Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art jest odporna na kurz i zachlapania, zapewnia uszczelnienie przycisków i połączeń między częściami składowymi, a wokół mocowania znajduje się gumowa uszczelka.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art
Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art – uszczelnienia

Na obudowie nowego obiektywu znajduje się pierścień przysłony, który umożliwia sterowanie przysłoną za pomocą obiektywu lub za pomocą aparatu (przy ustawieniu pierścienia w tryb Auto). Przełącznik blokady przysłony na korpusie obiektywu umożliwia zablokowanie pierścienia przysłony w trybie automatycznym, aby zapiec przypadkowego przestawienia podczas fotografowania. Dużym plusem dla filmowców będzie także przełącznik „de-click”, który umożliwia płynną regulację przysłony, czyli bez charakterystycznych klików. Na obudowie znajdziemy również przełącznik trybów ostrości oraz przycisk AFL, za pomocą którego można dostosować zmianę dowolnie wybranej przez siebie funkcji.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art - uszczelnienia
Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art – uszczelnienia

W zestawie znajduje się także osłona przeciwsłoneczna, która pomaga zmniejszyć odblaski i zapewnia dodatkową ochronę obiektywu w przypadku upuszczenia. Osłona posiada mechanizm blokujący, który utrzymuje ją bezpiecznie na obiektywie, a gumowany uchwyt umożliwia łatwe zakładanie i zdejmowanie.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art
Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art i Sony A7R IV

Jakość obrazu z najwyższej półki

Mniejsze rozmiary i waga nie odbiły się jednak na jakości optyki – wręcz przeciwnie. Nowy, bardziej zaawansowany oraz nowoczesny układ optyczny, gwarantuje znakomitą jakość obrazu, o której opowiem nieco więcej w szczegółach za chwilę.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art @ f/1.4 | zdjęcie obrobione
Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art @ f/1.4 | wycinek 100%

Na konstrukcję optyczną obiektywu Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art składa się 15 elementów w 11 grupach. Zastosowano tu dwie soczewki o niskiej dyspersji (SLD) oraz po jednej soczewce o ekstremalnie niskiej dyspersji (ELD), a także jedną soczewkę FLD o charakterystyce zbliżonej do fluorytu, oraz dwie soczewki asferyczne. Jak ta konstrukcja sprawuje się w praktyce? Na sprawdzenie nowego obiektywu miałem zaledwie kilka dni, ale pewne wnioski mogę już wyciągnąć.

Zdjęcie obrobione

Jakość obrazu jest na wysokim poziomie. Obiektyw ma piękną plastykę, oferuje naturalne barwy. Wyróżnia się świetną ostrością, nie tylko w centrum kadru, ale także po bokach.

f/1.4
f/1.4

f/1.4

f/1.8

f/2.8

f/4

f/5.6

Winieta jest wyraźnie widoczna przy f/1.4, ale niemal zupełnie znika przy wyższych przysłonach, co jest bardzo dobrym rezultatem.

f/1.4

f/1.8

f/2.8

f/4

f/5.6

f/8

f/11

f/16

Bokeh

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art ma 11-listkową, kołową przysłonę, która daje gładki, okrągły efekt bokeh. Rozmycie tła jest plastyczne, a nieostre obszary nie rozpraszają uwagi od fotografowanego obiektu, przez co obiektyw świetnie nadaje się także m.in. do portretów.

 

f/1.4

f/1.8

f/2.8

f/4

f/5.6

f/8

f/11

f/16

f/1.4

f/1.8

f/2.8

f/4

f/5.6

f/8

Abberacja

Nowy obiektyw całkiem dobrze radzi sobie z minimalizowaniem abberacji, ale jednak jest ona widoczna w określonych sytuacjach na delikatnych krawędziach, szczególnie przy otwartej przysłonie. Można sobie z tym jednak szybko poradzić w Lightroomie. Żadnej naturalnej flary nie udało mi się złapać w czasie testów, ale też w tym czasie przez kilka dni nie wychodziło słońce…

f/1.4 - wycinek kadru 100%

f/1.8 - wycinek kadru 100%

f/2.8 - wycinek kadru 100%

f/4 - wycinek kadru 100%

f/5.6 - wycinek kadru 100%

f/8 - wycinek kadru 100%

f/11 - wycinek kadru 100%

f/16 - wycinek kadru 100%

Szybki i cichy AF

System ostrzenia jest oparty o silnik krokowy, sterujący jedną grupą soczewek składającą się z jednego, lekkiego elementu, dzięki czemu autofocus w nowym obiektywie jest szybki i cichy, zarówno w trybie pojedynczym jak i podczas śledzenia obiektu. Zwrócono uwagę także na możliwość manualnego ostrzenia, które jest płynne i precyzyjne, co może być istotne dla twórców wykorzystujących obiektyw do nagrywania wideo.

Przykładowe zdjęcia

Niektóre fotografie prezentowane w tym materiale są obrobione, a wszystkie pomniejszone. Gdyby ktoś chciał obejrzeć oryginały z Sony A7R IV, bez obróbki, tylko wywołane w Lightroomie prosto z pliku RAW to proszę bardzo. Paczkę można pobrać TUTAJ.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art do Sony E – czy warto?

Zdecydowani warto. Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art do Sony E to obiektyw, który został pozbawiony głównej wady poprzednika, czyli jest o ponad 10 cm krótszy i ponad 100 g lżejszy. Ma przy tym jeszcze bardziej zaawansowaną konstrukcję optyczną, która zapewnia świetną jakość obrazu, piękny, ale nie agresywny bokeh. A to wszystko w niemal identycznej cenie, co poprzednik: 3 890 zł.

Główną konkurencją jest tu genialny niemal pod każdym względem Sony FE 35 mm f/1.4 GM. Obiektyw z serii G Master jest wybitnie dobry, a w dodatku także sporo mniejszy i lżejszy (96 × 76 mm i 524 g). Niestety jest także niemal dwukrotnie droższy (ok. 7700 zł) i ogólnie to najdroższy obiektyw pełnoklatkowy tego typu w systemach bezlusterkowych, co sprawia, że nie każdy może sobie na niego pozwolić.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art
Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art z miejsca staje się zatem liderem pod względem możliwość do ceny, oferując obiekty niezwykle uniwersalny, dopracowany, który z pewnością zagości w torbie wielu fotografów pracujących w systemie Sony E.

Sigma 35 mm f/1.4 DG DN Art

Sprawdź cenę
Fotoforma

Krzysztof Basel

Dziennikarz, fotograf, twórca wideo z ponad 15-letnim stażem. Szef działu wideo w Spider's Web. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska), a także pisał Szerokiego Kadru, fotopolis.pl czy Digital Camera Polska. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.

Więcej w kategorii: Testy

Poradniki

Zróbmy trochę dymu! Sesja, poradnik i test dymiarki SmokeGENIE

Testy

Zhiyun Crane 2S – recenzja. Gimbal legenda w nowej odsłonie

Testy

Zabrałem DJI Action 2 na rower w góry. Praktyczny test nowej kamery sportowej

Rzetelne testy naszych specjalistów

Testy

3 Legged Thing Punks 2.0 – sprawdzamy nowe zbuntowane statywy

Poradniki

3 powody, dlaczego warto wybrać karty pamięci Angelbird

Testy

4 powody, dla których Fujifilm X-T4 to mistrz uniwersalności

Zapisz się do newslettera

i bądź na bieżąco