Wszystko zaczęło się w 2016 r. kiedy marka Koreańczycy pokazała obiektyw Samyang AF 50 mm f/1.4 FE. – prawdopodobnie najważniejszy obiektyw we współczesnej historii marki. To od niego zaczęła się ekspansja na rynek bezlusterkowców. Było to także pierwsze szkło Samyang z AF, czym producent zaczął być stawiany na równi z takimi markami, jak Tamron czy Sigma. Czas pokazał, że całkiem słusznie, a Samyang jest dzisiaj przez niektórych nazywany „nową Sigmą”. W kolejnych latach pokazano następne stałoogniskowe konstrukcje o jasności f/1.4 i ogniskowych 35 mm i 85 mm, a także wiele innych szkieł.
To były udane obiektywy, oferujące dobry stosunek możliwości do ceny, ale nie były pozbawione wad, o których zresztą mówiłem w teście pierwszej „trójcy Samyanga”. Czy w nowych wersjach tych popularnych szkieł, udało się poprawić błędy z przeszłości? Sprawdzam.