Warsztat

Podstawy filmowania: rozdzielczość i klatkaż filmu

Amadeusz Andrzejewski / 14.10.2022

Czym się różni 4K od Full HD i Ultra HD? Czym jest klatkaż i który wybrać? Jakie są najlepsze ustawienia aparatu do filmowania? W tym poradniku znajdziesz odpowiedzi na wszystkie te pytania.

Rozdzielczość i klatkaż to dwa najbardziej podstawowe ustawienia, które musimy wybrać przed rozpoczęciem filmowania. Zazwyczaj bowiem ustawia się je raz dla całego projektu i złe dobranie tych parametrów może potem skutkować licznymi problemami, choćby z poprawnym wyświetleniem tego co nagraliśmy w określonych warunkach. A żeby poprawnie te parametry ustawić, trzeba najpierw zrozumieć, czym są.

Klatkaż

Klatkaż (skrót: kl./s)  to liczba klatek na sekundę, jakie rejestruje nasz aparat lub kamera. Typowe dostępne wartości zazwyczaj obejmują 24,25 oraz 30 kl./s, a także wielokrotności tych wartości. Zacznijmy zatem od odrobiny historii i wyjaśnijmy, skąd każda z tych liczb się wzięła.

24 kl./s to po dziś dzień standard nagrywania i odtwarzania filmów w kinach na całym świecie. Pojawił się on drugiej połowie lat 20. XX wieku. Szczegółowe powody stojące za wyborem tej wartości rozmyły się w ciągu stulecia, jakie upłynęło w międzyczasie. Najpopularniejsza hipoteza głosi, że w toku prowadzonych przez pionierów kina badań uznano, że jest to wartość, która dla niemal każdego człowieka jest wystarczająca, bo to, co jest wyświetlane na ekranie, stanowiło już dla naszego mózgu obraz ruchomy, a nie sekwencję zdjęć.

Z kolei 25 i 30 kl./s to wartości, które stosowane są powszechnie w telewizji. Ich źródłem jest częstotliwość prądu w naszych gniazdkach – 50 Hz w Europie, 60 Hz w Japonii i Ameryce. Stąd też na naszym kontynencie cała produkcja telewizyjna jest realizowana w 25 kl./s, a w krajach „60-hercowych” – w 30 kl./s. Żeby jednak nie było za łatwo – nie jest to dokładne 30 kl./s. Gdy w latach 50. XX wieku w USA wprowadzano telewizję kolorową, okazało się, że dodatkowe informacje o kolorze mogą interferować z dźwiękiem. Stąd też zmieniono bazowy klatkaż o 0.1% – z 30 kl./s do 29,97 kl./s. Zmiana ta jest źródłem wielu niepotrzebnych komplikacji po dziś dzień, zwłaszcza że zmiany te rozszerzyły się też na inne klatkaże, przez co pojawiły się takie potworki jak 23,976 kl./s, 59,94 kl./s czy 119,88 kl./s.

Teoretycznie wszystkie te pokręcone ułamkowe wartości nas nie dotyczą, bo w Europie mamy normalne, całkowite wartości – 24 kl./s w kinie i 25 kl./s w telewizji. Tyle tylko, że zarówno nasze aparaty, jak i monitory czy karty graficzne w zdecydowanej większości produkowane są w Azji. Stąd też, jeśli wejdziecie w ustawienia swojego monitora, to, o ile nie jest to monitor do gier, odkryjecie, że jest on odświeżany z częstotliwością 60 lub 59.94 Hz. Podobnie nasze aparaty czy kamery, nawet jeśli posiadają na liście opcji filmowanie w 24 kl./s, to często może się okazać, że w rzeczywistości nie jest to 24, tylko 23.976 kl./s.

Czy to duży problem? Póki nie filmujemy na kilka urządzeń albo nie korzystamy z kodów czasowych do synchronizacji – raczej nie. Jeśli natomiast jesteście początkujący i nie macie pojęcia co to „kod czasowy”, to po prostu trzymajcie się 25 kl./s. Unikniecie w ten sposób problemu z migającymi na ujęciach żarówkami (które zasilane są 50-hercowym prądem), choć migać mogą zacząć wówczas np. ekrany komputerów czy rzutniki. Większość aparatów sprzedawanych w Polsce ma zresztą gdzieś w menu wybrany europejski system telewizyjny PAL i klatkaże „nieeuropejskie” nie są domyślnie dostępne. By je znaleźć, należy w menu aparatu zmienić system telewizyjny na amerykańskie NTSC.

Oprócz bazowych klatkaży mamy też wielokrotności tych wartości – 50 i 60 kl./s, a w nowszych urządzeniach także 100 i 120 czy 200 i 240 kl./s. W Europie najlepiej sięgać po wartości, które są wielokrotnościami 25 kl./s, czyli 50, 100, 200 itd. A po co po nie sięgać? Możliwości są dwie. Po pierwsze, nagrane np. w 100 kl./s ujęcie możemy 4-krotnie spowolnić. Jeśli wyświetlimy je z prędkością 25 kl./s (możemy to zrobić w większości programów do montażu), otrzymamy slow motion, czyli efektownie wyglądające ujęcie w zwolnionym tempie.

Obiektywy fotograficzne a filmowe

Wyższych klatkaży, takich jak choćby 50 kl./s, można też używać jeśli chcemy, by nasze filmy charakteryzowała większa płynność. Przydaje się to np. przy filmowaniu sportu czy dzikich zwierząt. Nie sprzyja natomiast „filmowości” ujęcia – przez 100 lat dominacji w kinie 24 kl./s przyzwyczailiśmy się jako widzowie, że „filmowy” obraz nie powinien być zbyt płynny. 25 kl./s wygląda na oko identycznie jak 24, stąd też jest bardziej „filmowe” w odbiorze niż 50. Obie opcje mają swoich zwolenników, a ci zwolennicy mają swoje argumenty. Nie będziemy w tym miejscu rozstrzygać ich sporu – najlepiej przetestujcie i sami oceńcie, czy wolicie bardziej filmowy obraz w 25 kl./s, czy płynniejszy w 50 lub 100 kl./s.

Panasonic Lumix GH6

Panasonic Lumix GH6

Jeśli chodzi o dostępne klatkaże, jest to jeden z najszybszych obecnie dostępnych na rynku aparatów. Rozpędza się do 120 kl/s w 4K i aż do 300 kl/s w Full HD.

Sprawdź cenę
Fotoforma

Rozdzielczość

Kwestie rozdzielczości nagrywania też są niestety skomplikowane i pełne zaszłości historycznych. By nie zaczynać od prehistorii, wyjdźmy od stwierdzenia, że rozdzielczość nagrywanego filmu można opisać na dwa sposoby – „po telewizyjnemu” i „po filmowemu”. W tym pierwszym przypadku, w nowszych urządzeniach możemy spotkać następujące rozdzielczości:

  • HD albo 720 p, czyli 1280 × 720 pikseli
  • Full HD albo 1080 p, czyli 1920 × 1080 pikseli
  • Ultra HD, czyli 3840 × 2160 pikseli
  • nieposiadający jeszcze oficjalnej nazwy standard 7680 × 4320 pikseli – możliwe, że zostanie on włączony w Ultra HD, choć pojawiają się też określenia takie jak „Hi Vision” czy „7.5K”

Z kolei w przypadku filmu cyfrowego (także powstałego po zeskanowaniu negatywu) rozdzielczość opisuje się za pomocą jednej lub kilku cyfr i litery „K”. Ta ostatnia pochodzi od „kilo” – przedrostka używanego, żeby zaznaczyć, że czegoś jest tysiąc (np. kilogram, kilometr itd.), a towarzysząca tej literze cyfra oznacza ile tysięcy pikseli, mamy na szerokość kadru. Czyli teoretycznie 2K to 2000 pikseli na szerokość, 4K to 4000 itd. W praktyce oznaczenia te stosowane są z pewną tolerancją – np. jako 4K opisywany jest zarówno obraz Ultra HD o szerokości 3840 pikseli, jak i taki o szerokości 4096 pikseli.

Co ważne, wartość „K” odnosi się jedynie do szerokości, nie mówi zatem nic o proporcjach obrazu. 4K to zarówno panoramiczny obraz o rozdzielczości 4096 × 1728, jak i obraz 4:3 mierzący 4096 × 3072 piksele.

Same proporcje obrazu także bywały przez lata bardzo różne i do dziś spotyka się wiele ich wariantów. Oto najpopularniejsze:

  • 16:9 – proporcje obrazu stosowane w całej współczesnej telewizji, są obecnie stosowane w zdecydowanej większości nagrań. 16:9 w przeliczeniu daje ok. 1,78:1
  • 17:9 – zbliżone do powyższych kinowe proporcje obrazu, dające w przeliczeniu ok. 1,89:1
  • 2,35-2,4:1 – najbardziej panoramiczne proporcje obrazu stosowane w kinie
  • 4:3 – historycznie najstarsze proporcje obrazu, które dominowały zarówno w starych filmach, jak i dawnej telewizji. Dziś można po nie sięgać w celach artystycznych (obraz 4:3 pojawił się np. w polskim oscarowym filmie „Ida”) lub gdy chcemy zastosować obiektywy anamorficzne. Omówienie tych ostatnich wychodzi jednak poza ramy tego artykułu.

By ułatwić praktyczną komunikację, wprowadzono kilka odnoszących się do rozdzielczości pojęć, które często znajdziemy w menu aparatów czy kamer. Wymienimy je szczegółowo poniżej.

  • 4K UHD – oznacza rozdzielczość 3840 × 2160
  • 8K UHD – analogicznie oznacza 7680 × 4320
  • 4K DCI – oznacza rozdzielczość 4096 × 2160 – w odróżnieniu od 4K UHD, tu mamy już do czynienia z proporcjami obrazu 17:9
  • 8K DCI – analogicznie oznacza 8192 × 4320
  • 2K DCI – zbliżona do Full HD rozdzielczość 2048 × 1080, podobnie jak dwie powyższe w proporcjach 17:9
  • „Open Gate” – oznacza to tryb odczytu całej matrycy, nawet jeśli ma ona nietypowe proporcje obrazu. Funkcję taką znajdziemy na przykład w aparacie Fujifilm X-H2S albo Panasonic Lumix S1H, gdzie w obu przypadkach sensor ma proporcje boków 3:2
  • „Ana” lub „Anamorphic” to oznaczenie często towarzyszące trybom nagrywania w 4:3, by zasugerować, że są one przeznaczone do współpracy właśnie z tego rodzaju obiektywami. Oczywiście stosowanie obiektywu anamorficznego nie jest w takim przypadku obowiązkowe, możemy po prostu filmować w 4:3 z dowolnego innego powodu.
Blackmagic Design URSA Mini Pro 12K

Blackmagic Design URSA Mini Pro 12K

Jeśli komuś zależy na możliwie "dużo K", to ta kamera ma ich najwięcej - filmuje w imponującej rozdzielczości sięgającej 12288 x 6480 pikseli.

Sprawdź cenę
Fotoforma

Najlepsze ustawienia, czyli krótkie, praktyczne podsumowanie

Ponieważ ilość zaprezentowanej powyżej teorii jest spora, postanowiliśmy uzupełnić ją o krótkie praktyczne podsumowanie typu „co najlepiej ustawić?”.

Do zdecydowanej większości sytuacji wystarczy nam klatkaż 25 kl./s. Po więcej możemy sięgnąć, jeśli jesteśmy fanami super płynnego obrazu lub planujemy tworzyć ujęcia slow motion. Pamiętajmy jednak, że im więcej klatek na sekundę, tym mocniejszego komputera będziemy potrzebować do obróbki nagrań. Klatkaże nietypowe dla naszego kontynentu, jak np. 29.97 kl./s, lepiej omijać szerokim łukiem. Chyba że akurat nagrywamy konferencję, gdzie głównym elementem kadru jest rzutnik pracujący z taką częstotliwością lub jej wielokrotnością, który niemiłosiernie migocze przy filmowaniu w 25 kl./s.

Jeśli chodzi o rozdzielczość, to okolice 4K są dobrym wyborem. 4K / Ultra HD jest zauważalnie bardziej szczegółowe niż Full HD (między 4K a 8K różnica w odbiorze jest już dużo mniejsza) i będzie dobrze wyglądać także za 10 lat na telewizorach przyszłości, a przy tym większość nowszych komputerów czy telewizorów już sobie z takimi plikami radzi.

Co do proporcji obrazu to do większości zastosowań najlepiej sprawdzi się 16:9. Chyba że planujemy stworzyć film w pionie. W takiej sytuacji najprostszym rozwiązaniem jest obrócenie aparatu czy kamery o 90 stopni, co da nam proporcje 9:16. Możemy też w takiej sytuacji sięgnąć po tryb nagrywania w 4:3 (po obróceniu – 3:4), gdzie obraz nadal będzie pionowy, ale nie będzie aż tak wyciągnięty. Tu wszystko zależy od wymagań platformy, na której film będzie docelowo pokazywany, a te niestety potrafią się dość często zmieniać. Najlepiej zatem poszukać rekomendacji w serwisach zajmujących się mediami społecznościowymi, a potem poszukać w menu aparatu nastawy najbliższej tym rekomendowanym.

Dowiedz się więcej:

Amadeusz Andrzejewski

Na co dzień redaktor w portalu Optyczne.pl, gdzie regularnie testuje najnowszy sprzęt filmowy. Oprócz tego zawodowo filmuje i prowadzi szkolenia z filmowania, a po godzinach zajmuje się fotografią i kinem niezależnym. Absolwent Montażu Filmowego na PWSFTviT oraz Inżynierii Dźwięku i Obrazu na Politechnice Gdańskiej.

Więcej w kategorii: Warsztat

Poradniki

Zróbmy trochę dymu! Sesja, poradnik i test dymiarki SmokeGENIE

Poradniki

Złota i niebieska godzina w fotografii. Czy to najlepszy czas na zdjęcia?

Poradniki

Zasilanie przy filmowaniu. Jak się za to zabrać?

Rzetelne testy naszych specjalistów

Testy

3 Legged Thing Punks 2.0 – sprawdzamy nowe zbuntowane statywy

Poradniki

3 powody, dlaczego warto wybrać karty pamięci Angelbird

Testy

4 powody, dla których Fujifilm X-T4 to mistrz uniwersalności

Zapisz się do newslettera

i bądź na bieżąco