Od niedużego bezlusterkowca dobrego na początek, przez przystępne cenowo aparaty z pełną klatką po profesjonalne korpusu do zdjęć sportu czy wideo 8K. W ofercie systemu Canon EOS R można znaleźć wiele różnych bezlusterkowców, które zaspokoją potrzeby niemal każdego współczesnego twórcy. Który model wybrać dla siebie? Zobacz nasz przegląd i podejmij dobrą decyzję.
Canon od lat słynął z produkcji wysokiej klasy lustrzanek: najpierw analogowych, a później cyfrowych. Lustro w aparacie to już jednak melodia przeszłości. Obecnie japoński producent inwestuje wyłącznie w rozwój bezlusterkowców EOS R oraz nowych obiektywów z rodziny RF. Który z nich wybrać? Przygotowałem przegląd całego systemu, aby przybliżyć wam najważniejsze cechy i możliwości każdego bezlusterkowca Canon.
Bezlusterkowce Canon z matrycą APS-C
Zaczynamy od aparatów z matrycami APS-C. To sensory, które wprawdzie są nieco mniejsze, niż pełna klatka, ale wystarczająco duże, ale oferować wysoką jakość obrazu. Ich rozmiary pozwalają za to na stosowanie mniejszych obiektywów. W przypadku bezlusterkowców Canon, mamy tu do czynienia z modelami małymi, lekkimi i niedrogimi, czyli aparatami dla początkujących.
Canon EOS M50 Mark II — dobry na początek
Zaczynamy od jednego z najbardziej popularnych aparatów do 3000 zł, czyli bezlusterkowca Canon EOS M50 Mark II. To prosty w obsłudze, nieduży, lekki, solidnie wykonany aparat idealny na początek: zarówno do zdjęć jak i vlogowania. Jego wielką zaletą jest prosta obsługa. Korpus ma tylko kilka najważniejszych przycisków czy tarcz, menu jest przejrzyste, a wieloma funkcjami można sterować dotykowo. Wybór obiektywów do tego systemu nie jest zbyt duży, ale można podłączyć wiele innych szkieł przez adapter.
Canon EOS M50 Mark II ma matrycę APS-C o rozdzielczości 24 Mpix, która daje ładny obrazek z charakterystycznymi dla tej marki kolorami. W trybie filmowym jest przyzwoicie. Mamy tu wideo 4K 25 kl./s (crop 1,75x) lub Full HD 50 kl./s. Wyróżnia się spory, dotykowy ekran LCD obracany o 180 stopni na bocznym mocowaniu czy wejście mikrofonowe. Aparat ma nowy algorytm systemu AF z funkcją śledzenia oka w trybie zdjęć i podczas nagrywania wideo. Do tego otrzymujemy możliwość pionowego nagrywania filmów i bezpośredni streaming na YouTube. Wyjście HDMI pozwala na wyprowadzenie czystego sygnału wideo, co docenią nie tylko twórcy wideo, ale także osoby wykorzystujące aparat do transmisji na żywo. Udogodnieniem dla vlogerów jest dotykowy przycisk REC na wyświetlaczu, zintegrowany z samowyzwalaczem.
Canon M6 Mark II to nieduży bezlusterkowiec z matrycą APS-C o rozdzielczości 32 Mpix. To identyczny sensor, który jest stosowany także w lustrzance Canon EOS 90D. W praktyce możemy się zatem spodziewać fajnej jakości obrazu, ładnej plastyki i sporej rozdzielczości. Aparat jest szybki (14 kl./s) i ma bardzo dobry system Dual Pixel CMOS AF z funkcjami wykrywania i śledzenia twarzy.
Konstrukcja jest bardzo solidna i prosta w obsłudze, a sam korpus nieduży i lekki (408 g), z wyraźnie zarysowanym gripem. Plusem jest zastosowanie gniazda kart pamięci szybkiego standardu SD UHS-II oraz porty USB-C, minijack (mikrofon) i microHDMI. Minusem jest brak wbudowanego wizjera, ale w razie potrzeby, możemy podłączyć opcjonalny celownik. Bez niego, kadrujemy zatem przez 3-calowy, dotykowy wyświetlacz o rozdzielczości 1,04 mln punktów. Wyświetlacz ma mechanizm umożliwiający odchylanie w zakresie od 180 stopni w górę do ok. 45 stopni w dół. Możemy zatem nagrywać nim vlogi. Skoro o vlogach mowa, to Canon M6 Mark II ma naprawdę niezłe możliwości wideo. W trybie filmowym oferuje możliwość nagrywania wideo 4K do 30 kl./s, ale w odróżnieniu od M50 Mark II, nie mamy tu przycięcia obrazu (crop). Do wyboru mamy również Full HD do 60 kl./s lub nawet 120 kl./s, który jest idealny do nagrywania w bardzo zwolnionym tempie.
Canon EOS R10 to najbardziej przystępny cenowo aparat z serii EOS R, który dobrze sprawdzi się jako uniwersalny i zaawansowany aparat na początek, rozsądny cenowo korpus do zdjęć przyrody czy vlogowania.
W korpusie dużo bardziej rozbudowanym niż aparaty z serii EOS M znajdziemy matrycę APS-C o rozdzielczości 24,2 Mpix (bez stabilizacji), system Dual Pixel CMOS AF II, procesor Digic X, wizjer EVF z rozdzielczością 1,04 mln punktów i dotykowy ekran LCD. Nie zabrakło możliwości zapisu wideo 4K 60p, ale z cropem oraz Full HD 120p.
Canon EOS R7 to współczesny bezlusterkowy odpowiednik Canona EOS 7D, czyli topowego modelu lustrzanki z matrycą APS-C. Najnowszy model w ofercie japońskiej marki, to świetna propozycja dla fotografów przyrody, sportu, czy nawet fotografów ślubnych. Do tego, jego ogromne możliwości wideo sprawiają, że dobrze sprawdzi się jako aparat dla twórców wideo.
Korpus otrzymał stabilizowaną w pięciu osiach matrycę CMOS o rozdzielczości 32,5 Mpix, procesor obrazu Digic X i system Dual Pixel CMOS AF II z 651 punktami ostrości pokrywających 100% kadru w pionie i poziomie. EOS R7 potrafi śledzić obiekty, w tym pojazdy, zwierzęta i ludzi. W klasycznej konstrukcji korpusu znajduje się coś nowego: joystick, wokół którego znalazło się kółko nastaw. Aparat potrafi fotografować w trybie seryjnym z prędkością 15 kl./s przy migawce mechanicznej i 30 kl./s przy elektronicznej. Mocnym punktem jest wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2,36 mln punktów, czyli odchylany ekran. Dobrze wygląda też specyfikacja wideo. Canon EOS R7 potrafi nagrywać wideo w 4K 60p lub w Full HD przy 120 kl./s.
Przechodzimy do aparatów Canon z większą matrycą, czyli pełną klatką (35 mm). Bezlusterkowce z takim sensorem są większe i droższe, ale w zamian otrzymujemy przede wszystkim piękną plastyką, lepszą jakość obrazu w szczególności na wysokim ISO, czy więcej detali. Korpusy są bardziej rozbudowane, a pełnoklatkowe bezlusterkowce mają więcej funkcji czy bardziej rozbudowane możliwości wideo. Słowem — to propozycja dla osób, które chcą wejść w fotografię na poważnie lub poszukują aparatów do filmowania.
Canon EOS RP — tania pełna klatka
Canon EOS RP jest nieduży (133 × 85 × 70 mm) i waży o zaledwie 77 g więcej niż opisany wyżej Canon EOS M6 Mark II. Mimo to w korpusie udało się zmieścić pełnoklatkową matrycę CMOS o rozdzielczości 26 Mpix oraz procesor obrazu DIGIC 8. Ten duet umożliwia fotografowanie z czułością w zakresie ISO 100-102400 oraz prędkością 5.4 kl./s. Za ustawanie ostrości odpowiada moduł AF oparty na detekcji fazy z 4779 punktami AF. Canon RP ma także 3-calowy, obrotowy i dotykowy ekran LCD o rozdzielczości 1,04 mln punktów oraz wizjer elektroniczny o rozdzielczości 2 359 000 punktów i powiększeniu 0,7 x.
Canon EOS RP jest także ceniony jako budżetowy aparat do filmowania i vlogowania. Korpus Canon RP daje plastyczny obrazek i piękne rozmycie tła. System Dual Pixel AF to klasa sama w sobie. Mamy tu także ekran odchylany i obracany o 180 stopni na bocznym przegubie oraz gniazdo mikrofonowe. Aparat umożliwia nagrywanie w 4K 23.98 kl./s, (120 Mb/s, MOV, H.264), ale ze sporym przycięciem obrazu (crop 1,73x). Do tego mamy Full HD 60 kl./s (60 Mb/s).
Historycznym, pierwszym pełnoklatkowym bezlusterkowcem marki Canon, jest Canon EOS R. Pokazany jesienią 2018 r. korpus nie tylko wciąż jest wart uwagi, bo sporo potaniał, ale dzięki aktualizacjom oprogramowania, Canon EOS R to aparat lepszy niż w dniu premiery. Aparat zachwyca jakością wykonania, wzornictwem, czy ergonomią z dodatkowym ekranem u góry.
Sercem aparatu Canon EOS R jest pełnoklatkowa matryca o rozdzielczości 30,3 Mpix oraz wydajny nowy procesor obrazu DIGIC 8. Aparat pozwala na fotografowanie z prędkością do 8 kl./s z czułością w zakresie ISO 100–40000. Twórcy chwalą sobie system ustawiania ostrości CMOS Dual Pixel AF, który ma aż 5655 punktów AF i dobrze radzi sobie zarówno z wykrywaniem twarzy/oczu jak i ich śledzeniem. To nie jest najwyższa półka, ale do reportażu czy portretów, się sprawdzi.
W trybie filmowym, mamy do dyspozycji wideo 4K 30 kl./s lub Full HD 60 kl./s. Możemy jednak liczyć na bardzo dobrą piękną plastykę obrazu, czy wiele profesjonalnych funkcji filmowych jak płaski profil C-Log, czy focus peaking. Aparat Canon EOS R nagrywa wewnętrznie w 4:2:0 8-bit lub zewnętrznie przez HDMI 4:2:2 10-bit. Słabsze strony? W 4K mamy spore przycięcie obrazu (crop 1,74x). Canon EOS R ma tylko jeden slot na karty pamięci. Może brakować klasycznego joysticka do wyboru punktów AF.
Canon EOS R6 – najlepszy stosunek możliwości do ceny
Nie bez powodu, Canon EOS R6 to jeden z najlepiej sprzedających się aparatów 2021 roku. Bezlusterkowiec oferuje ogromne możliwości w rozsądnej cenie. To sprzęt, który świetnie wpisuje się w potrzeby współczesnych twórców foto i wideo.
Canon EOS R6 to dobre narzędzie do nagrywania filmów. Sam korzystam z niego często filmując na gimbalu. Obrazek jest z najwyższej półki, a zestaw z obiektywem RF 35 mm f/1.8, nieduży i lekki. Fot. KB.
Wystarczy chwycić aparat w dłonie, aby przekonać się, że to jeden z najlepiej zaprojektowanych modeli pod względem ergonomii. Grip jest solidny, wszystkie przyciski i pokrętła są dokładnie, tam, gdzie trzeba. Dobre wrażenie robi znakomity wizjer (3,69 Mpix) oraz obracany, 3-calowy ekran LCD o rozdzielczości 1,62 Mpix, który ułatwia komponowanie ujęcia podczas fotografowania pod różnym kątem. Wytrzymała, odporna na warunki pogodowe obudowa chroni przed kurzem i wilgocią. EOS R6 ma także dwa gniazda kart pamięci SD UHS-II, z możliwością podwójnego zapisu.
Pełnoklatkowa matryca CMOS o rozdzielczości 20,1 Mpix zapewnia genialną jakość obrazu oraz bardzo niskie szumy. W praktyce użyteczną czułość to nawet ISO 32000. Nic dziwnego — to matryca z flagowej, profesjonalnej lustrzanki Canon EOS-1DX Mark III, czyli jeden z najlepszych sensorów na rynku, który według DxO ma zakres dynamiczny ok. 14,5 EV. Jest to w dodatku sensor stabilizowany ze skutecznością nawet do 8 EV z odpowiednimi obiektywami. Do tego trzeba dodać fantastyczny system ustawiania ostrości Dual Pixel AF II z aż 6072 punktami, który dobrze radzi sobie z wykrywaniem twarzy i oczu oraz ich śledzeniem.
W trybie wideo mamy spore możliwości, oferując filmy 4K do 60 kl./s (minimalny crop, 340 Mbps) w 4:2:2 10-bit wewnętrznie. Nie zabrakło także Full HD 120 kl./s. Jakość obrazu jest wyśmienita, a do tego mamy płaski profil C-Log i C-Log3, HDR, focus peaking, czy zebrę. System Dual Pixel CMOS AF II zachwyca, szczególnie kiedy chcemy śledzić twarze czy oczy.
Minusy? Twórcy zwracają uwagę, że Canon EOS R6 potrafi się przegrzać po ok. 40 min ciągłego nagrywania w 4K, ale jeśli nagrywamy krótsze ujęcia, nie jest to problem. Jednocześnie, producent nałożył systemowe ograniczenie czasu nagrywania pojedynczego klipu do 29:59 min, co może utrudniać rejestrowanie wywiadów. Wtedy, trzeba wyposażyć się w zewnętrzny rejestrator, jak Atomos Ninja V. Poza tym sensor ma tylko 20 Mpix, co może być zarówno zaletą, jak i wadą. W pierwszym wypadku oszczędzamy wiele miejsca na dysku i nie potrzebujemy bardzo mocnego sprzętu do obróbki. Z drugiej, taka rozdzielczość może nie zadowolić niektórych dużych klientów korporacyjnych. Canon EOS R6 nie jest też tak dobrze wykonany, jak droższe modele R5 czy R3.
Canon EOS R5 – kiedy jakość obrazu jest najważniejsza
Canon EOS R5 to nie tylko wyśmienity aparat do nagrywania wideo, ale też fantastyczny aparat fotograficzny z pełnoklatkowa matrycą o rozdzielczości aż 45 Mpix. To korpus dla każdego, kto przede wszystkim stawia na najwyższą jakość obrazu.
Canon EOS R5 potrafi nagrywać wideo w rozdzielczości aż 8K. Fot. KB.
Pełnoklatkowy bezlusterkowiec zachwyca jakością obrazu z pełnoklatkowej, 45-megapikselowej matrycy CMOS, która oferuje zdjęcia pełne detali. Sensor ma też system stabilizacji o skuteczności do 8 EV i umożliwia fotografowanie z prędkością do 12 kl./s (migawka mechaniczna) lub nawet 20 kl./s (migawka elektroniczna), co jest świetnym wynikiem przy tak dużej rozdzielczości. Także tu zastosowano Dual Pixel AF II, czyli jeden z najlepszych systemów AF na rynku. EOS R5 oferuje aż 5940 punktów detekcji fazy, a dzięki algorytmowi głębokiego uczenia, skutecznie rozpoznaje i potrafi dobrze śledzić twarze i oczy ludzi, a dodatkowo także kotów, psów i ptaków – zarówno w trybie fotografowania, jak i filmowania. System AF może pochwalić się także niezwykłą czułością: do -6 EV. Nie zapomnijmy o dopracowanej ergonomii, świetnym wykonaniu, podwójnym slocie na karty pamięci. Wyróżnia się fantastyczny wizjer elektroniczny o rozdzielczości 5,76 Mpix czy odchylany i obracany ekran LCD o przekątnej 3,15 cala i rozdzielczości 2,1 mln punktów.
Jak aparat do nagrywania wideo, Canon EOS R5 wyróżnia się na tle konkurencji przede wszystkim wyśmienitymi parametrami trybu filmowania. Bezlusterkowiec oferuje rekordowe wideo 8K (DCI lub UHD) 30 kl./s 12-bit przy wewnętrznym nagrywaniu. Do tego mamy wideo 4K 120 kl./s. H.265 4:2:2 10-bit. Mamy także do wyboru profile kolorystyczne C-Log, nowy C-Log3 i HDR PQ. To wszystko sprawia, że Canon EOS R5 oferuje wyśmienitą jakość obrazu nie tylko w 8K, ale też 4K. Początkowo aparat dosyć szybko się przegrzewał, zarówno w trybie 8K, jak i 4K. Obecnie, po kilku aktualizacjach oprogramowania wewnętrznego, to melodia przeszłości. Z wideo 4K można korzystać bez przeszkód.
Canon EOS R5C – filmowa hybryda z najwyższej półki
Canon EOS R5C to filmowa wersja modelu EOS R5 z matrycą o rozdzielczości 45 Mpix. Pod względem fotograficznym to praktycznie ten sam aparat, ale z jednym, istotnym wyjątkiem. Nowy bezlusterkowiec nie ma układu stabilizacji matrycy, co oczywiście może przeszkadzać. Na szczęście wiele modeli współczesnych obiektywów Canon RF, jest wyposażona w system stabilizacji optycznej.
Canon EOS R5C jest nieco droższy od modelu EOS R5, ale w zamian otrzymujemy ogromne usprawnienia w trybie wideo.
Kiedy jednak przełączymy aparat w tryb wideo, otrzymamy zupełnie inne menu, zaczerpnięte 1:1 z profesjonalnych kamer z linii Cinema. W EOS-ie R5C możemy skorzystać z wszystkich rozwiązań zarezerwowanych do tej pory dla kamer, jak np. monitor przebiegów, false color, rozbudowane opcje podglądu do pracy ze szkłami anamorficznymi czy zaawansowane ustawienia peakingu, zebry oraz możliwość ładowania własnych LUT-ów. W przypadku parametrów filmowych nie ma wielkich różnic. Aparat nagrywa wideo 8K 60 kl./s oraz 4K 120 kl./s bez cropa, jednak z tą różnicą, że nie mamy tu ograniczeń dotyczących długości pojedynczego nagrania. I nie chodzi tu wyłącznie o zniesienie sztucznych limitów w oprogramowaniu.
To w dużej mierze zasługa wbudowanego systemu aktywnego chłodzenia, czyli mówiąc prościej, wentylatora. Dzięki temu, w każdym trybie wideo 4K, aparat realizuje zapis 4K HQ, czyli obraz jest próbkowany z całej powierzchni sensora, a dopiero potem skalowany do niższej rozdzielczości. To zapewnia wyjątkową szczegółowość obrazu. Filmowcy ucieszą się także z Dual Gain (Dual Native ISO), czyli funkcji, dzięki której aparat wykorzystuje osobne systemy konwersji dla niskich i wysokich czułości, pozwalając na mniejszą stratę jakości w przypadku filmowania w trudnych warunkach oświetleniowych. To oczywiście jedynie mała część możliwości, jakie oferuje Canon EOS R5C.
Canon EOS R3 – najbardziej zaawansowany aparat tej marki
Na koniec został nam król system Canon EOS R, czyli najnowszy bezlusterkowiec Canon EOS R3. To topowy model, który został zaprojektowany z myślą profesjonalnych fotografach oraz twórcach wideo. Sprzęt z najwyższej półki, w którym zastosowano wszystko, co najlepsze.
Canon EOS R3 to obecnie najbardziej zaawansowany aparat w systemie Canon EOS R.
Sercem aparatu Canon EOS R3 jest nowa, warstwowa matryca Stacked CMOS BSI o rozdzielczości 24 Mpix, która została w całości zaprojektowana i wykonana we własnym zakresie. Sensor ma układ elektroniczny z tyłu, a nie z przodu, dzięki czemu gromadzi więcej światła, a to pozwala zmniejszyć ilość szumów. Dwie warstwy układu są „złączone”, co zwiększa szybkość, z jaką matryca może wysyłać dane obrazu do procesora DIGIC X. Nowoczesny sensor otwiera zupełnie nowe możliwości. Aparat pozwala fotografować z migawką elektroniczną z czasem do 1/64000 s — w całkowitej ciszy i bez efektu rolling shutter. W trybie seryjnym mamy prędkość do 30 kl./s z ciągłą regulacją AF i AE, każdym obiektywem RF i bez efektu black-out.
Nowa matryca oznacza jeszcze lepszy system AF. Canon EOS R3 otrzymał rozszerzoną wersję systemu Dual Pixel CMOS AF II, z ulepszonym algorytmem Deep Learning, oferując śledzenie AF, w tym wykrywanie oczu ludzi i zwierząt, ciała i twarzy oraz całych postaci ludzkich na zdjęciach i filmach. Według producenta aparat potrafi ustawić ostrość w 0,03 s. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość ustawiania punktów AF okiem.
Canon EOS R3
Konstrukcyjnie, to najlepszy aparat tej marki w historii. Korpus wyraźnie nawiązuje do lustrzanki EOS-1DX Mark III, ale jest od niej wyraźnie lżejszy, nie tracąc nic na ergonomii. Całość została konkretnie uszczelniona. Canon EOS R3 otrzymał kapitalny celownik elektroniczny o rozdzielczości aż 5,76 mln punktów (1600 × 1200 px), przybliżeniu 0,76x i częstotliwość odświeżenia 120 kl./s (60 kl./s w trybie eco). Do tego mamy odchylany, obracany ekran LCD o przekątnej 3,15 cala i rozdzielczości aż 4,15 mln punktów. To topowe parametry, które sprawiają, że fotografowania patrząc przez wizjer, to czysta przyjemność.
Canon EOS R3 to także prawdziwa bestia wideo! Aparat umożliwia nagrywanie wideo w rozdzielczości 6K 60p ProRes RAW 12-bit (2600 Mb/s) oraz wideo 4K 120 kl./s (1880 Mbps) i 4K 60 kl./s (1000 Mbps). We wszystkich trybach aparat nagrywa obrazy 10-bit 4:2:2 przy korzystaniu z płaskiego profilu. Co ważne, Canon EOS R3 nie tylko nie ma 30-minutowego limitu nagrywania pojedynczego pliku wideo. Nie ma też problemów z przegrzewaniem się, więc ogranicza nas wyłącznie pojemność karty pamięci.
Canon EOS R3 to wzór ergonomii.
Nie mogło także zabraknąć dobrodziejstw trybu filmowania znanych z innych profesjonalnych korpusów tej marki, jak płaski profil C-Log3, 10-bitowy HDR PQ, focus peaking, zebra itp. Aparat ma złącze micro HDMI, dwa gniazd minijack, oraz podwójne gniazdo kart, obejmujące gniazdo na karty SD UHS-II i szybkie karty CFexpress. Canon EOS R3 pozwala nagrywać wideo w formacie MP4 na obie karty jednocześnie, zapewniając bezpieczną kopię zapasową ważnych materiałów. Cieszy też możliwość jednoczesnego nagrywania w aparacie i na zewnętrznym rejestratorze.
Dziennikarz, fotograf, twórca treści marketingowych z ponad 15-letnim stażem. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska), a także pisał dla Spider's Web, fotopolis.pl czy Digital Camera Polska. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.