Poradniki

Czym jest trójkąt ekspozycji? Jak ustawić aparat, aby uzyskać dobrze naświetlone zdjęcia?

Krzysztof Basel / 01.11.2020

Żeby świadomie robić lepsze zdjęcia, trzeba zrozumieć podstawy fotografii. Tłumaczymy, czym jest trójkąt ekspozycji w fotografii, jak go zrozumieć, oraz dobrze ustawić aparat.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Canon EOS R3 – test na meczu okiem fotografa sportu

Co to jest trójkąt ekspozycji?

Trójkąt ekspozycji to pojęcie często wykorzystywane w świecie fotografii lub filmu, które opisuje zależność między poszczególnymi parametrami  — ekspozycją, wartością przysłony i czułością ISO. Dla osób początkujących te wszystkie określenia mogą wydawać się skomplikowane, ale w tym poradniku, chcę udowodnić, że to nic trudnego. Zacznijmy zatem od wyjaśnienia pierwszego parametru.

Co to jest ekspozycja?

Ekspozycja to poziom naświetlenia zdjęcia czy filmu. Ten ważny parametr mówi o tym, ile światła padającego na matrycę aparatu jest niezbędna do zarejestrowania obrazu z jasnością odpowiadającą rzeczywistości w danej scenie.

Jak uzyskać poprawną ekspozycję?

Poprawną ekspozycję otrzymujemy, ustawiając trzy podstawowe parametry: wartość przysłony, czas naświetlania oraz czułość ISO. Każdy z tych parametrów możemy ustawić ręcznie (tryb M, manualny), lub zdać się na tryby półautomatyczne (P, A, S), w których ustawiamy jeden z tych parametrów, z pozostałe są dobierane przez aparat czy kamerę. Czy takie rozwiązanie ma sens? Jak najbardziej. Współczesne sprzęty mają precyzyjne światłomierze, które w większości sytuacji potrafią dobrze zmierzyć ekspozycję. Niektórzy decydują się również na automatyczny pomiar ekspozycji (tryb Auto), w którym wszystkie parametry są ustawiane przez sprzęt.

Jak działa przysłona?

Przysłona to element obiektywu, który pełni kilka różnych funkcji. W kontekście odpowiedzi na pytania „Co to jest trójkąt ekspozycji”, interesuje nas, że przysłona decyduje o tym, ile światła trafi na matrycę aparatu czy kamery podczas rejestrowania obrazu. Przysłona jest złożona z zachodzących na siebie blaszek (listków), które tworzą otwór o zmiennej średnicy.

Przysłona w obiektywie Sigma 35 mm f/1.2

I teraz uwaga — trzeba się mocno skupić! Im mniejsza wartość przysłony, tym większy otwór przysłony (np. f/1.8) i tym więcej światła wpada na matrycę. I odwrotnie – im większa wartość przysłony (np. f/16), tym mniejszy otwór przysłony i mniej światła dociera do sensora. Brzmi trochę zawile, ale jeśli mamy problem z zapamiętaniem tych zależności, wystarczy spojrzeć na poniższe porównanie.

W wielu obiektywach, wartość przysłony można ustawiać ręcznie pierścieniem na obudowie.

Co to wszystko znaczy w praktyce? Przy założeniu, że nie zmieniamy innych parametrów, zdjęcia czy filmy będą jaśniejsze przy wartości przysłony f/1.8 niż f/ f/8. Działanie przysłony w aparacie dobrze ilustruje przykład ludzkiego oka. Źrenice zmniejszą się, kiedy pada na nie dużo światła – nie chcemy, aby nas ono oślepiło. Kiedy jest ciemno, źrenice się rozszerzają – „łapiemy” wtedy więcej światła, abyśmy mogli coś zobaczyć.

Migawka i czas naświetlania

Następnym elementem trójkątna ekspozycji jest czas naświetlania, za który decyduje migawka. Migawka ma dokładnie regulować czas, przez jaki światło pada na matrycę przez obiektyw.

I tak im dłużej migawka jest otwarta, tym więcej światła trafia na matrycę. Czas otwarcia migawki może być bardzo krótki (np. 1/8000 s), jeśli chcemy uchwycić szybko poruszający się obiekt, lub bardzo długi (np. 10 s), jeśli zależy nam na rozmyciu obiektu i pokazaniu ruchu.

Efekt rozmytego ruchu to zasługa długiego czasu naświetlania

Według tradycyjnych zasad, aby uniknąć poruszenia zdjęcia, należy ustawić czas naświetlania, który jest odwrotnością ogniskowej. Na przykład, mając ogniskową 35 mm, nie możemy zejść poniżej 1/35 s. W przypadku filmu w teorii powinno się stosować zasadę 180 stopni (180 shutter angle rule). Zasada ta jednak powstała w czasach, kiedy nie było nowoczesnych, wydajnych systemów stabilizacji, oferujących nawet do 7,5 EV skuteczności. Dzięki nim możemy mocno zejść z czasem naświetlania i wciąż uzyskać nieporuszone i dobrze naświetlone zdjęcie.

Krótki czas naświetlania oraz wydajna stabilizacja, pozwoliły uchwycić to nieporuszone zdjęcie.

Co to jest czułość ISO w aparacie?

Trzecim parametrem wpływającym na trójkąt ekspozycji, jest czułość ISO, z jaką pracuje jego matryca. Zasada ustawiania ISO jest bardzo prosta. Im wyższa czułość, tym sensor jest w stanie zarejestrować więcej światła.

Jeśli ustawimy wyższą czułość ISO, nie zmieniając zarazem innych parametrów, to uzyskamy jaśniejsze zdjęcia. W praktyce, w słoneczny dzień, zazwyczaj będziemy korzystać z niskich wartość, jak ISO 100. W nocy czy ciemnym pomieszczeniu zapewne trzeba będzie skorzystać z wyższej czułości, np. ISO 800, czy 1600, a może nawet ISO 6400 czy 12800. Współczesne aparaty czy kamery, oferują zakres czułości nawet do ISO 102400, jednak zazwyczaj jakość obrazu powyżej ISO 6400 mocno spada.

Trójkąt ekspozycji

I tu płynne dochodzimy do ważnej kwestii. Im wyższa czułość ISO, tym matryca będzie też generować więcej szumu na zdjęciach. Będzie na nich widoczne tzw. cyfrowe ziarno, czyli zakłócenia w postaci drobnych kropek. Oprócz tego spada szczegółowość obrazu, jego nasycenie i kontrast. To wszystko są cechy, których raczej nie pożądamy na naszych obrazach, więc przy ustawieniu trójkąta ekspozycji, warto wziąć to pod uwagę. Tak, jak każdy inny parametr trójką ekspozycji, także czułość ISO można ustawiać samemu, lub pozwoli, aby aparat ustawiał go za nas. Jeśli nie chcemy mieć zbyt zaszumionych zdjęć, możemy ustawić w menu aparatu, maksymalną wartość czułości, np. ISO 3200.

Skąd bierze się szum na zdjęciach?

Bez zbyt mocnego zagłębiania się w techniczne szczegóły, matryce aparatów cyfrowych mają jedną, stałą czułość na światło. Wszystkie wyższe wartości ISO (np. ISO 400, 800, 1600 itd.) są otrzymywane poprzez wzmacnianie sygnału bazowego z matrycy. Im większe wzmocnienie, czyli wyższa czułość ISO, tym większe zakłócenia sygnału, które są widoczne na zdjęciach w postaci szumów.

Jak zrozumieć trójkąt ekspozycji?

Żeby zrozumieć, jak działa trójkąt ekspozycji, trzeba wiedzieć, na czym polegają jego składowe: czas naświetlania, przysłona oraz czułość ISO. Trójkąt ekspozycji to współpraca czasu migawki, przysłony i ISO. Jak je okiełznać w praktyce?

W aparatach i kamerach stosuje się pojęcie wartości ekspozycji, czyli EV (ang. Exposure Value – wartość ekspozycji). To nazwa jednostki miary oraz skali ekspozycji fotograficznej. Zdjęcie poprawnie naświetlone ma 0 EV. Im wyższe EV, tym mocniej naświetlone, a w efekcie prześwietlone zdjęcie. Odpowiednio, im niższe EV, tym ciemniejsza fotografia.

Zmieniając ekspozycję o 1EV, powodujemy dwukrotne zwiększenie lub zmniejszenie ilość światła padającego na matrycę. Zmiana jednego z parametrów trójkąta ekspozycji (czasu naświetlania, wartości przysłony, wartości ISO) o pełny stopień odpowiada zmianie o 1EV.

W praktyce oznacza to, że jeśli zmienimy przysłonę z f/2.8 na f/4, to zdjęcie będzie ciemniejsze o 1EV. Aby to zrekompensować, wystarczy obniżyć czas naświetlania z np. 1/100 do 1/50 s (czyli o -1EV) albo zamiast ISO 800 zastosować ISO 400 (i w efekcie osiągnąć -1EV).

Możemy oczywiście nie przejmować się tymi parametrami i ustawić tryb automatyczny, w którym aparat sam ustawia parametry migawki, przysłony i czułości ISO, w taki sposób, aby jasność i głębia obrazu były jak najbardziej zgodne z rzeczywistością. Czasami takie rozwiązanie ma sens, szczególnie w urządzeniach, które mają bardzo rozwinięte algorytmy, czyli głównie w smartfonach.

Rozwiązaniem pośrednim, pomiędzy manualnymi ustawieniami a całkowitą automatyką, są tryby pół automatyczne. W zależności, który z nich wybierzemy, ustawiamy jeden z parametrów, a o resztę zadba już aparat.

Najlepszym sposobem na opanowanie trójkątna ekspozycji jest praktyka

Mimo wszystko zachęcam wszystkich do ustawiania ekspozycji samemu, przynajmniej na początku. Dlaczego? Ponieważ mamy wtedy dużo większą kontrolę nad aparatem i szybciej się go uczymy. Bo o kontrolę tu tak naprawdę chodzi. Aparat jest tylko narzędziem w naszych dłoniach i ma służyć do uzyskania określonego efektu.

A ten może być bardzo różny. Czasami celowo niedoświetlany zdjęcia. Inny razem lepiej jest je delikatnie prześwietlić. Poprawne naświetlnie sceny to nie jest wcale recepta na udane ujęcie.

Jeśli rozumiemy, na czym polegają poszczególne parametry, to z czasem nabierzemy wprawy w ich ustawianiu w określonych sytuacjach. Dobrze jest biegle je opanować, aby mieć pełną kontrolę nad swoim aparatem, a finalnie, nad efektem, jaki osiągniemy na zdjęciach. Bo o świadomość tu przede wszystkim chodzi.

Krzysztof Basel

Dziennikarz, fotograf, twórca wideo z ponad 15-letnim stażem. Szef działu wideo w Spider's Web. Fan nowych technologii i nowych smaków z całego świata. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska). Publikował w „Szerokim Kadrze", Digital Camera Polska, czy fotopolis.pl. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.

Więcej w kategorii: Poradniki

Poradniki

Zróbmy trochę dymu! Sesja, poradnik i test dymiarki SmokeGENIE

Poradniki

Złota i niebieska godzina w fotografii. Czy to najlepszy czas na zdjęcia?

Poradniki

Zasilanie przy filmowaniu. Jak się za to zabrać?

Rzetelne testy naszych specjalistów

Testy

3 Legged Thing Punks 2.0 – sprawdzamy nowe zbuntowane statywy

Poradniki

3 powody, dlaczego warto wybrać karty pamięci Angelbird

Testy

4 powody, dla których Fujifilm X-T4 to mistrz uniwersalności

Zapisz się do newslettera

i bądź na bieżąco