Testy

Canon EOS R3 – 8 rzeczy, które warto o nim wiedzieć

Krzysztof Basel / 17.02.2022

Dlaczego matryca jest warstwowa i w dodatku odwrócona? Po co w aparacie stosuje się sieci neuronowe? W końcu — jak przy projektowaniu systemu ustawiania punku AF okiem, przydał się skaner do pozyskiwania obrazów Purkinjego? Canon EOS R3 to aparat wyjątkowy, który kryje w sobie wiele ciekawych rozwiązań technologicznych. Przyjrzyjmy się najważniejszym z nich.

Canon EOS R3

Canon EOS R3

Sprawdź cenę
Fotoforma

Canon EOS R3 czerpie co najlepsze z profesjonalnych lustrzanek, ale jest wyraźnie lżejszy.

Canon EOS R3 na pierwszy rzut oka przypomina bardziej zaokrągloną, nową wersję klasycznej lustrzanki Canon EOS-1DX Mark III. I rzeczywiście, czerpie najlepsze rozwiązania od starszego brata garściami, ale jest od niego wyraźnie lżejszy: 1015 g z akumulatorem i kartą pamięci. Dla porównania Canon EOS-1D X Mark III waży 1440 g. Realizując materiał z Łukaszem Skwiotem, miałem okazję porównać oba korpusy obok siebie. Różnicę na korzyść EOS R3 czuć od razu.

Canon EOS R3 test
Canon EOS R3 waży 1015 g z akumulatorem i kartą pamięci. Fot. Krzysztof Basel.

Mimo to, Canon EOS R3 nie stracił nic na jakości wykonania czy ergonomii. Możemy liczyć na ten sam, bardzo wysoki standard wykonania oraz uszczelnień przed wilgocią i pyłem. Mówiąc krótko: nie trzeba się martwić o zachlapania, kurz i brud, pracując w wymagającym terenie. Poza tym EOS R3 odziedziczył podobną ergonomię, co trzeba policzyć za duży plus, bo Canon EOS-1DX Mark III jest pod tym względem wzorem. Aparat Canon EOS R3 kapitalnie leży w dłoniach, ma solidny i dobrze wyprofilowany grip zarówno pionowy oraz poziomy.

Canon EOS R3 test
3,2-calowy ekran w aparacie Canon EOS R3 to jeden z najlepszych paneli na rynku, a cała ergonomia, zachwyca. Fot. Krzysztof Basel.

Wszystkie elementy są idealnie spasowane, pracują z wysoką kulturą. Przyciski są precyzyjne, mamą odpowiednio, dopracowany skok. Bardzo dobrze sprawuje się joystick, czy górny ekran LCD, który pozwala podejrzeć najważniejsze parametry. To wszystko sprawa, że praca tym aparatem to wielka przyjemność. Od lat testuję większość aparatów na rynku i mi osobiście, Canon EOS R3 daje największy komfort pracy.

Fot. Krzysztof Basel.

Warstwowa matryca 24 Mpix z tylnym podświetleniem otwiera nowe możliwości.

Matryce stanowią centralny, najważniejszy punkt współczesnych bezlusterkowców, a szybkość odczytu sensora, definiuje wydajność całego aparatu, w większym stopniu, niż miało to miejsce w przypadku lustrzanek cyfrowych. Dlaczego? Ponieważ w bezlusterkowcach matryca nie tylko odpowiada za rejestrowanie obrazów, ale działa także jako sensor autofokusa, jak i środek kompozycji obrazu w podglądzie na żywo. Nie zapominajmy również o wpływaniu na parametry trybu wideo. Szybki odczyt z matrycy, poprawia zatem niemal każdy aspekt działania aparatu.

Canon EOS R3
Matrycę aparatu Canon EOS R3 jest chroniona w czasie spoczynku.

Canon EOS R3 to pierwszy aparat tej marki, który wykorzystuje nową, warstwową matrycę Stacked CMOS BSI o rozdzielczości 24 Mpix, która została w całości zaprojektowana i wykonana we własnym zakresie. Sensor ma układ elektroniczny z tyłu, a nie z przodu, dzięki czemu gromadzi więcej światła, a to pozwala zmniejszyć ilość szumów. Dwie warstwy układu są „złączone”, co zwiększa szybkość, z jaką matryca może wysyłać dane obrazu do procesora DIGIC X.

Matryce Stacked CMOS to następna generacja sensorów BSI. Stosowane do tej pory czujniki BSI, po wyprodukowaniu, mają usuwane krzemowe podłoże, na którym został on zbudowany. Pozwala to na obrócenie czujnika i wykorzystanie „tylnej strony” do zbierania światła. Oznacza to, że wszystkie przewody połączeniowe znajdują się za światłoczułą częścią piksela i nie powodują utraty światła.

Canon EOS R3
Konstrukcja matrycy typu Stacked CMOS BSI.

Matryce Stacked CMOS wykorzystują tę technologię, ale idą o krok dalej. Warstwy sensora i obwodów są wytwarzane, usuwane z podłoża, a następnie starannie wyrównywane i łączone ze sobą. Oznacza to, że projektanci układów scalonych mogą budować jeszcze bardziej złożone struktury. W przypadku dotychczasowych matryc Stacked CMOS producenci dołączają pamięć RAM bezpośrednio do czujnika, dzięki czemu sensory mają bardzo szybki odczyt i obsługę danych. To sprawia, że matryce tego typu są najlepszą technologią dla aparatów, w których liczy się szybkość.

 

Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + RF 70-200 mm f/2.8 L, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + RF 70-200 mm f/2.8 L, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + RF 70-200 mm f/2.8 L, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + RF 70-200 mm f/2.8 L, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + RF 70-200 mm f/2.8 L, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + EF 24-70 mm f/2.8 L II, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + RF 70-200 mm f/2.8 L, fot. Krzysztof Basel.

Canon EOS R3 + RF 70-200 mm f/2.8 L, fot. Krzysztof Basel.

Co ciekawe, Canon EOS R3 nie jest pierwszym aparatem tej marki wyposażonym w sensor Stacked CMOS. W 2019 r. pojawił się jeszcze nieduży kompakt Canon G7X Mark III, który ma 1-calowy sensor tego typu. Podobną technologię matryc zastosowano w kilku innych, najnowszych flagowcach, jak Sony A1, Nikon Z9, czy OM System OM-1.

Fotografowanie do 30 kl./s przy 1/64000 s i w całkowitej ciszy.

Sensory warstwowe zmieniły sposób, w jaki myślimy o migawkach elektronicznych. Do tej pory, na zdjęciach wykonanych matrycami starszego typu, widoczny był efekty „rolling shutter”, który powodował zniekształcenia podczas fotografowania szybko poruszających się obiektów. W Canonie EOS R3 ten problem praktycznie nie występuje. Canon EOS R3 jest też  chyba jedynym konsumenckim aparatem, który pozwala fotografować z migawką elektroniczną z czasem do 1/64000 s i to w całkowitej ciszy. Tak krótki czas naświetlania świetnie sprawdzi się podczas fotografowania sportu i przyrody, gdzie obiekty potrafią poruszać się bardzo szybko.

Na zdjęciu po lewej stronie, widoczne są zniekształcenia kija golfowego w trakcie szybkiego ruchu. Po prawej: fotografia wykonana Canonem EOS R3, na której kij nie jest zniekształcony. Fot. Canon.
Na zdjęciu po lewej stronie, widoczne są zniekształcenia kija golfowego w trakcie szybkiego ruchu. Po prawej: fotografia wykonana Canonem EOS R3, na której kij nie jest zniekształcony. Fot. Canon.

Aparat Canon EOS R3 umożliwia też fotografowanie w trybie seryjnym z prędkością do 30 kl./s z ciągłą regulacją AF i AE, każdym obiektywem RF i bez efektu black-out. Co więcej, możliwa jest także synchronizacja błysku z migawką elektroniczną, z prędkością do 1/180 s, przy użyciu lamp błyskowych Canon Speedlite lub innych firm. Producent wprowadził też dwa tryby wykrywania migotania — zwykły oraz zapobiegający migotaniu o wysokiej częstotliwości, których zadaniem jest wykrywanie i korygowanie migoczących źródeł światła oraz zapobieganie problemom z pasami, kolorem i ekspozycją.

System Dual Pixel CMOS AF II jest piekielnie dobry i potrafi rozpoznawać różne obiekty.

Matryca Stacked CMOS BSI wpływa również na pracę systemu autofocusa. W modelu EOS R3 zastosowano rozszerzoną wersję systemu Dual Pixel CMOS AF II, który jest rozwijany w bezlusterkowcach tej marki od lat. W Canon EOS R3 został ulepszony algorytmem Deep Learning, oferując śledzenie AF, w tym wykrywanie oczu ludzi i zwierząt, ciała i twarzy oraz całych postaci ludzkich na zdjęciach i filmach. Według producenta aparat potrafi ustawić ostrość w 0,03 sekundy, co czyni go najszybszym modelem z serii EOS R. System AF pracuje w zakresie od -7,5 do 20 EV. Możemy nim zatem ostrzyć praktycznie w ciemnościach. Do tego, aparat ma aż 1053 punktów AF, które pokrywają cały kadr.

Jak na nowoczesny aparat do fotografowania sportu przystało, Canon EOS R3 ma funkcję wykrywania pojazdów, pozwalającą śledzić motocykle, bolidy wyścigowe, jak również samochody GT i rajdowe – z możliwością nadania priorytetu śledzenia pojazdowi lub kaskowi kierowcy. Tryb ten przetestował w osobnym materiale wideo Filip Blank — jeden z najlepszych fotografów motoryzacyjny w Polsce.

 

Oczywiście, nie zabrakło także funkcji wykrywania oczu, twarzy, głowy i ciała, która jest dostępna we wszystkich trybach AF. W Canonie EOS R3 dodano również nową funkcję elastycznej strefy, umożliwiającą użytkownikowi wybór rozmiaru i kształtu obszaru strefy AF.

Ustawienia punktu AF okiem nie jest wcale taką nowością.

Canon EOS R3 oferuje trzy różne sposoby wyboru punktów AF: szybki smart kontroler, precyzyjny joystick oraz system sterowania autofokusem z pomocą wzroku. Ten ostatnio wygląda na zupełną nowość, ale tak naprawdę Japończycy wprowadzili tego typu rozwiązanie już w półprofesjonalnej lustrzance na film 35 mm Canon EOS 5, która swoją premierę miała w listopadzie 1992 roku. Funkcja ta pojawiła się później w modelach EOS 50 (1995), EOS 3 (1998) i EOS 30 (2000).

Canon EOS 5 była pierwszą lustrzanką z funkcją Eye Control AF.
Canon EOS 5 była pierwszą lustrzanką z funkcją Eye Control AF.

Minęło spor czasu, zanim firma Canon sięgnęła po tę technologię ponownie. Dział Medical Systems firmy Canon, który specjalizuje się w obrazowaniu medycznym, opracował szereg technologii skanowania oczu w celu uzyskania obrazów Purkinjego. Obrazy te, czyli taki odcisk palca w oczach, umożliwiają lekarzom i optykom diagnozowanie problemów. Jednak w tym przypadku, uzyskane informacje pozwoliły także działowi fotograficznemu firmy Canon lepiej zrozumieć wygląd oczu. To z kolei przyczyniło się do rozwoju funkcji Eye Control AF.

Oryginalny system Eye Control AF sprzed lat, wykorzystywał tylko jedną lampkę, ale wewnątrz wizjera aparatu Canon EOS R3 znajduje się osiem diod LED, które emitują światło podczerwone o różnej długości fali. Zastosowanie różnych źródeł światła pod różnymi kątami umożliwia działanie systemu nawet wtedy, gdy użytkownik nosi okulary lub soczewki kontaktowe.

System Eye Control wykorzystuje 6 czujników podczerwieni w wizjerze do sczytywania ruchów gałki ocznej.
System Eye Control wykorzystuje 6 czujników podczerwieni w wizjerze do sczytywania ruchów gałki ocznej.

Ponadto, system detekcji ma znacznie wyższą rozdzielczość niż w przeszłości — skaner o rozdzielczości 7560 pikseli jest dedykowany do pozyskiwania obrazów Purkinjego. Obrazy te pozwalają urządzeniu zrozumieć położenie oka użytkownika i kierunek, w którym patrzy. To wszystko sprawia, że w naszpikowanym najnowszą technologią Canonie EOS R3, system ten działa dużo lepiej, niż starszych modelach. Aby dobrze zrozumieć działanie funkcji Eye Control AF, trzeba wiedzieć ważną rzecz. Nie musimy patrzeć na obiekt i śledzić go w wizjerze, aby system ustawiania ostrości pozostał przy nim. Ludzkie oczy nie działają w ten sposób — nieustannie skanujemy i rozglądamy się, a gdyby punkt AF miał śledzić ten ruch, ostrość nieustannie przeskakiwałaby po całym kadrze.

Canon EOS R3 test
Funkcja Eye Control AF w aparacie Canon EOS R3 dobrze się sprawdza w praktyce.

Funkcja Eye Control AF współpracuje z funkcją śledzenia obiektu w aparacie Canon EOS R3 i jest używana do wyboru obiektu, który ma być śledzony na samym początku. Gdy to zrobimy, nie ma potrzeby wpatrywania się w obiekt — aparat przejmuje kontrolę nad jego śledzeniem i ustawi ostrość w miarę jego ruchu. System testował na meczu piłki nożnej Łukasz Skwiot, który tak go opisuje:

„Noszę okulary, ale w większości sytuacji udawało mi się poprawnie skalibrować czujnik. Bez okularów było lepiej: skuteczność wynosiła 100%. Wiele osób uważa, że nowy system tylko marketingowy gadżet, który nie sprawdzi się w praktyce. Po moich testach mam zupełnie inne zdanie. To użyteczna funkcja, którą doceniam. Prosty przykład — mamy kilku zawodników w różnych odległościach od nas albo po dwóch stronach kadru. Wystarczy, że spojrzymy na tego, który ma być wyostrzony i.. po problemie! Pokażmy, jak system działa w praktyce. Poniżej kilka sekwencji wykonanych w tym trybie”.

Wspomniana kalibracja systemu Eye Control trwa ok. minuty i jest prosta. Wystarczy podążać wzrokiem za punktem w wizjerze. Aparat Canon EOS R3 potrafi zapamiętać 6 ustawień.

Fantastyczny elektroniczny wizjer potrafi udawać celownik optyczny.

Pozostańmy jeszcze przez chwilkę w temacie wizjera. Canon EOS R3 otrzymał kapitalny celownik elektroniczny o rozdzielczości aż 5,76 mln punktów (1600 × 1200 px), przybliżeniu 0,76x i częstotliwość odświeżenia 120 kl./s (60 kl./s w trybie eco). To topowe parametry, które sprawiają, że fotografowania patrząc przez wizjer, to czysta przyjemność.

Canon EOS R3 test
Canon EOS R3 ma wizjer elektroniczny o rozdzielczości aż 5,76 mln punktów.

Projektanci aparatu zdawali sobie chyba sprawę, że wciąż pewna grupa fotografów, preferuje klasyczne rozwiązania, jak wizjer optyczny. Canon EOS R3 wychodzi im naprzeciw, dając dwa tryby pracy wizjera — zwykły oraz OVF View Assist, który symuluje celownik optyczny. Wizjer oferuje wtedy bogatsze tony i większy zakres dynamiczny, a wrażenie jest zbliżone do wizjera optycznego. Nie mamy natomiast podglądu ekspozycji. Różnica obu trybów jest wyraźna, chociaż w obu jakość obrazu jest bardzo dobra.

Wizjer: standardowy tryb symulacji ekspozycji.
Wizjer: standardowy tryb symulacji ekspozycji.
Wizjer: tryb OVF View Assist.
Wizjer: tryb OVF View Assist.

To prawdziwa bestia wideo!

Canon EOS R3 to przede wszystkim aparat fotograficzny, ale zastosowanie nowoczesnej, szybkiej matrycy, otworzyło również ogromne możliwości w trybie wideo. Aparat umożliwia nagrywanie wideo w rozdzielczości 6K 60p ProRes RAW 12-bit (2600 Mb/s), w tym CRM light, czyli mniej obciążającej wersji wideo RAW. 24-megapikselowa matryca pozwala rejestrować wideo 4K 120 kl./s (1880 Mbps) oraz 4K 60 kl./s (1000 Mbps). Materiał 4K do 60p jest nadpróbkowany z obrazu 6K, co gwarantuje wysoką jakość i szczegółowość obrazu. We wszystkich trybach dostępny jest profil C-Log3, w którym aparat nagrywa obrazy 10-bit 4:2:2. Co ważne, Canon EOS R3 nie tylko nie ma 30-minutowego limitu nagrywania pojedynczego pliku wideo. Nie ma też problemów z przegrzewaniem się, więc ogranicza nas wyłącznie pojemność karty pamięci.

Nie mogło także zabraknąć dobrodziejstw trybu filmowania znanych z innych profesjonalnych korpusów tej marki, jak płaski profil C-Log3, 10-bitowy HDR PQ, focus peaking, zebra itp. Aparat ma złącze micro HDMI, dwa gniazd minijack, oraz podwójne gniazdo kart, obejmujące gniazdo na karty SD UHS-II i szybkie karty CFexpress. Canon EOS R3 pozwala nagrywać wideo w formacie MP4 na obie karty jednocześnie, zapewniając bezpieczną kopię zapasową ważnych materiałów. Cieszy też możliwość jednoczesnego nagrywania w aparacie i na zewnętrznym rejestratorze.

Canon EOS R3 test
Canon EOS R3 ma podwójne gniazdo kart pamięci, obejmujące gniazdo na karty SD UHS-II i szybkie karty CFexpress. W czasie testów korzystamy z niezawodnych kart marki Angelbird.

Aparat EOS R3 wyposażono także w nową wielofunkcyjną stopkę, która jest kompatybilna z nowym kierunkowym mikrofonem stereofonicznym DM-E1D (zasilanym z kamery i wykorzystującym przetwarzanie cyfrowe) oraz adapterem TEAC Tascam CA-XLR2d-C XLR, umożliwiającym zapis dwukanałowy za pomocą profesjonalnych mikrofonów XLR.

 

Będąc na meczu koszykarskiego Śląska Wrocław, nie tylko zrobiłem trochę zdjęć (galeria wyżej), ale nagrałem też kilka przykładowych ujęć w 4K 120p. Jak możecie zobaczyć, jakość obrazu jest wyśmienita, a mecz wygląda zupełnie inaczej w zwolnionym tempie!

Canon EOS R3 nie jest flagowcem, ale i tak zachwyca.

Te wszystkie zaawansowane parametry mogłyby wskazywać, że mamy do czynienia z aparatem sztandarowym, z najwyższej półki. Canon EOS R3 niemal pod każdym względem przewyższa bowiem model Canon EOS-1DX Mark III. Mimo to producent oficjalnie przyznaje, że ma już w przygotowaniu coś jeszcze lepszego. Przypuszczalny Canon EOS R1, zapowiada się zatem na prawdziwą bestię!

Przeczytaj także:

 

Krzysztof Basel

Dziennikarz, fotograf, twórca wideo z ponad 15-letnim stażem. Szef działu wideo w Spider's Web. Fan nowych technologii i nowych smaków z całego świata. Od lat związany z mediami foto i tech oraz branżą e-commerce. Przez niemal dekadę prowadził największy polski serwis o fotografii Fotoblogia.pl (Wirtualna Polska). Publikował w „Szerokim Kadrze", Digital Camera Polska, czy fotopolis.pl. Pracował też dla takich marek, jak Amazon, Allegro, Ceneo, Netguru, Divante czy TotalMoney.pl. Ceni szczery fotoreportaż, architektoniczny minimalizm, zdjęcia pokazujące prawdziwe życie, ale i intrygujące ujęcia z drona, dzięki którym odkrywa otaczający świat na nowo.

Więcej w kategorii: Testy

Poradniki

Zróbmy trochę dymu! Sesja, poradnik i test dymiarki SmokeGENIE

Testy

Zhiyun Crane 2S – recenzja. Gimbal legenda w nowej odsłonie

Testy

Zabrałem Sony G 16-25 mm f/2.8 na weekend do Włoch

Rzetelne testy naszych specjalistów

Testy

3 Legged Thing Punks 2.0 – sprawdzamy nowe zbuntowane statywy

Poradniki

3 powody, dlaczego warto wybrać karty pamięci Angelbird

Testy

4 powody, dla których Fujifilm X-T4 to mistrz uniwersalności

Zapisz się do newslettera

i bądź na bieżąco